Czternaście kół i stowarzyszeń z powiatów: pleszewskiego, jarocińskiego, ostrzeszowskiego i krotoszyńskiego wzięło udział w VI Konkursie Kulinarnym „Nasze Dziedzictwo Kulinarne - Smaki Regionów Południowej Wielkopolski”, który odbył się w Dobrzycy.
Miałam tam przyjemność degustować i oceniać konkursowe dania wraz z Zygmuntem Jaworskim, przewodniczącym Gminnego Związku Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych w Dobrzycy, Agnieszką Balcer z Urzędu Miejskiego Gminy Dobrzyca oraz Małgorzatą Pawłowską z Banku Spółdzielczego. A muszę przyznać, że panie stanęły na wysokości zadania i podały, m.in. gołąbki z pęczakiem, szpinakiem i sosem grzybowym, czerninę oraz gulasz z królika.
Pierwsze miejsce zajęło Koło Gospodyń Wiejskich w Sośnicy. Panie przygotowały przepyszną zupę grzybową z fasolą, do której zaserwowały chleb ziarnisty własnego wypieku.
Drugie miejsce ex aequo otrzymały: Koło Gospodyń Wiejskich w Fabianowie za roladki drobiowe ze szpinakiem oraz Koło Gospodyń Wiejskich w Izbicznie za roladki z nadzieniem cebulowo-pomidorowym.
Wraz z pozostałymi jurorami przyznaliśmy również wyróżnienia. Jedno otrzymało Koło Gospodyń Wiejskich w Mąkoszycach za zupę serowo-pieczarkową z bułeczkami drożdżowymi, a drugie - Środowiskowy Dom Samopomocy w Fabianowie za... ślepe ryby z myrdyrdą, zwaną w niektórych regionach Wielkopolski jako „rzadkie pyrki”.I pomimo, że to charakterystyczne danie dla kuchni wielkopolskiej, to niewiele osób w Dobrzycy wiedziało, z czego ona jest. A wbrew nazwie - nie ma w niej ani grama mięsa rybnego. Tym, którzy jej nie znają śpieszę wytłumaczyć, że to tradycyjna postna zupa ziemniaczana, której bazą jest ugotowana włoszczyzna i duża ilość gotowanych ziemniaków przetartych przez sito. Zupę można zabielić mlekiem, śmietaną lub maślanką.
Dodam jeszcze, że organizatorami imprezy w przepięknym parku dobrzyckim (do którego warto pojechać) byli: urząd miejski, gminne centrum kultury, gminny związek kółek i organizacji rolniczych oraz Muzeum Ziemiaństwa w Dobrzycy.
