Artykuł, przepis pochodzi z www.wiescidladomu.pl • Hotblog
"Moja aktywność wynika chyba z tego, że ojciec był góralem i w moich żyłach płynie góralska krew"

Architektura domów oraz wiejskie ogrody przydomowe zmieniły swój charakter. Widok drewnianej chaty obsadzonej malwami, słonecznikami czy jaśminami należy już do rzadkości. Udowodnione jest, że bliski kontakt z przyrodą i prowadzenie jej obserwacji daje człowiekowi odprężenie psychiczne. Bardzo szybkie tempo życia wpływa na to, że wiele osób marzy o wypoczynku z dala od zgiełku miejskiego.

 Najlepiej przebywać w ciszy, spokoju i w bliskim „towarzystwie” matki natury, gdzie słychać żurawie i widać chodzące bażanty, bociany i sarny. W takim niezwykłym otoczeniu, pośród lasów i pól znajduje się ogród Zofii Seidel z Pieruch (powiat pleszewski). - Moja aktywność wynika chyba z tego, że ojciec był góralem i w moich żyłach płynie góralska krew - śmieje się pani Zosia. Jak przystało na prawdziwą góralkę, działa w wielu organizacjach: jest przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Pieruchach, członkinią Forum Kobiet Powiatu Pleszewskiego. Kiedy spotykamy się, pakuje walizki na wyjazd do Ammerlandu (Niemcy). Kolekcjonuje meble, które mają duszę. Pasjonuje się historią. Zdobywa nagrody i wyróżnienia za swoje potrawy kulinarne.

W ogrodzie Zofii Seidel rosną rośliny, które komponują się ze środowiskiem. Kobieta stara się zachować krajobraz wsi. Do dekoracji używa tylko kamieni i drewna. - W moim ogrodzie musi być dużo i kolorowo - zaznacza. Kwitnące kosaćce, inaczej irysy, mają ponad 30 lat. - Moja teściowa miała szpalery irysów, które pięknie wyglądały, dlatego postanowiłam powiększyć kolekcję. Przez lata sadziłam przeróżne odmiany o ciekawych kolorach i wysokościach. Zauważyłam, że 3 lata temu, po mroźnej zimie, odmiany genetycznie udoskonalone nie przetrzymały i wiele z nich wyginęło. Obecnie zostały stare, tradycyjne odmiany o fioletowych i żółtych kwiatach – opowiada. Kosaćce rosną niemal w każdym ogródku. Spotykamy irysy o różnych kształtach, kolorach i porach kwitnienia. Mamy do wyboru kosaćce cebulowe, które są niższe i smuklejsze oraz najbardziej popularne irysy ogrodowe - bródkowe. Odmiany możemy tak dobrać, aby kwitły od wiosny do lata. Ze względu na swoje zielone liście, nawet po przekwitnięciu, będą stanowić piękną dekorację ogrodów. - Trudność mojego ogrodu polega na tym, że jest tutaj grunt z dużą zawartością gliny i żwiru, więc nie wszystkie rośliny dobrze rosną. Róże jednak zawsze gościły w moim ogrodzie. Wiosną tego roku kupiłam i posadziłam 60 krzewów róż wielkokwiatowych. Ze względu na dużą ilość wilgoci tegoroczna wiosna jest dobra do przyjmowania się roślin. Krzaki róż wyglądają ładnie, więc mam nadzieję, że będę miała kolorowo pod oknami - stwierdza.

Na krzakach róż mogą wystąpić choroby i szkodniki, dlatego należy oglądać je i sprawdzać, czy nie pojawiły się na nich np. kolonie mszyc. Jeśli stwierdzimy ich obecność, powinniśmy wykonać zabieg np. preparatem Afidol firmy Ekor, który usuwa mszyce, przędziorki, tarczniki i inne owady. Kilka lat temu pani Zosia spróbowała nalewki z płatków róż, która zauroczyła ją smakiem i zapachem. - W ubiegłym roku nie zrobiłam nalewki, ponieważ nie miałam z czego, ale w tym roku krzewy są obsypane pąkami, więc nalewka na pewno będzie - opowiada. Zbieranie płatków najlepiej rozpocząć w momencie, kiedy róża się otworzy. Zaznacza, że należy oberwać białe końcówki z płatków róży, aby pozbyć się goryczki. Również rosnąca sosna w ogrodzie jest wykorzystywana przez panią Zosię. - Z pierwszych majowych odrostów sosny zrobiłam już nalewkę, którą zimą wykorzystujemy jako syrop na kaszel - mówi.

W ogrodzie rośnie duży krzak kaliny, który jest obsypany kwiatami i przyciąga wzrok przejeżdżających. Za chwilę również zakwitnie krzew jaśminu. W celach dekoracyjnych rośnie dużych rozmiarów pigwa. Jarzębina przed domem również nie znalazła się przypadkowo. - Wiosną najpierw kwitnie i pachnie, później ładnie wygląda, a po przemrożeniu wykorzystuję ją kulinarnie. Po zalaniu spirytusem robię z niej jarzębiaczek, a po przesmażeniu z jabłkami wykorzystuję jarzębinę do placka. Ma taką lekką goryczką, ale amatorzy na ten placek są - podkreśla. Dużo miejsca w jej ogrodzie zajmują kwiaty jednoroczne, z których tworzy ciekawe kompozycje.

Z roślin sadowniczych w jej kolekcji występuje: borówka, jeżyna bezkolcowa, jagoda kamczacka, malina powtarzająca owocowanie o czerwonych i żółtych owocach oraz aronia, której sok wykorzystuje do barwienia np. kompotu z gruszek. Znajdują się również grządki truskawek i poziomek. Różnorodność posadzonych sałat o ciekawych kształtach i kolorach liści robi wrażenie. Pani Zosia preferuje w swoim ogrodzie zdrową produkcję warzyw i owoców, dlatego wszystkie prace wykonuje sama. - Kiedy coś „zepsuję”, będę miała pretensje do siebie, a nie do reszty domowników - śmieje się.

W ogrodzie pani Zofii znajdują się karmniki, budki lęgowe, ławeczki, kładka i inne elementy dekoracyjne wykonane przez syna. Oczko wodne stało się azylem dla jaszczurek i kumkających żab. Bardzo blisko domu jest las, w którym rosną jagody, można pozbierać grzyby, jest też wyznaczona ścieżka do nordic walking. Jest cisza, spokój, brak przemysłu, a pani Zosia piecze pyszne ciasta i wiejskie chleby. Jej przestronny dom jest otwarty dla gości. -Od tego roku za namową wielu osób zgłosiłam sezonowo 1 pokój jako kwaterę agroturystyczną. Jestem gadułą, więc bardzo lubię kontakt i rozmowy z ludźmi. Nie ukrywam, że czasami nawet pogadam sobie z moimi roślinkami, które chyba dzięki temu tak rosną i cieszą mój wzrok - mówi Zofia Seidel.


 

Nowości rynkowe:

LILIA DRZEWIASTA „PRETTY WOMAN” - Firma Floraland poleca bardzo efektowną, dorastającą do 2 metrów wysokości, obficie kwitnącą odmianę lilii. Polecana odmiana wykształca duże, około 30 cm pachnące kwiaty i jest łatwa w uprawie.

Dorota Piękna – Paterczyk, Wielkopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Poznaniu

 

Drukuj
Źródło: https://wiescidladomu.pl/twoj-dom/ogrod/24-ogrod-na-goralska-nute?tmpl=component&print=1&layout=default