Logo - Wieści dla domu

Zaktualizuj swoją przeglądarkę
Internet Explorer 8 lub zmień na inną!

Nasza strona nie obsługuje tak starej przeglądarki jak Internet Explorer 8. Na naszej stronie zastosowano nowatorskie rozwiązania, których przeglądarka IE8 nie obsługuje, bo... jest STARA :)
Zalecamy zmianę przeglądarki na inną.
Pozdrawiamy, Ekipa Wieści dla Domu i Hotka!

logo Hotblog
Justyna Biernacka na tle różnych ozdób

Justyna Biernacka z Rozdrażewa prowadzi rodzinną kwiaciarnię. - Ja mam pomysły, ale do ich realizacji potrzebuję więcej rąk. Dużo pomaga mi mąż. Robię mu na przykład wzór na sklejce, a on wycina. Ozdoby z masy solnej robią córki, które mają bardzo dużo ciekawych pomysłów. Teraz w okresie przedświątecznym ozdabiam bombki różnymi dodatkami. Słoma, len, koronki ciekawie wyglądają na moich rękodziełach. Jest to bardzo czasochłonne, ale przynosi mi satysfakcję! - podkreśla.

 

Magiczna kwiaciarnia Justyny!

Przed nami najpiękniejsze Święta Bożego Narodzenia. Kochamy je ze względu na rodzinną atmosferę, niepowtarzalny klimat, zapach choinki i pieczonych pierników oraz magiczną aurę, która im towarzyszy. Taki magiczny klimat „poczułam” wchodząc do „królestwa” Justyny Biernackiej, która w Rozdrażewie (powiat krotoszyński) prowadzi kwiaciarnię "Wiktoria". Dzisiejsza nasza bohaterka ma wszechstronne zainteresowania i talent, który pozwala jej realizować się na szerokiej płaszczyźnie życia. Oprócz tego że prowadzi kwiaciarnię, ma duży ogród, z którego rośliny wykorzystuje jako dodatki do tworzonych bukietów, ubiera sale i kościoły na uroczystości rodzinne, robi wspaniałe rękodzieła, urządza gabinety i mieszkania, daje „drugie życie” starym meblom. Jest wykładowcą w szkole, prowadzi warsztaty, podczas których uczy sztuki dekupażu, aktywnie działa w radzie rodziców w szkole swojej córki, a w wolnych chwilach śpiewa.

Skąd więc pomysł na założenie kwiaciarni?

Nie ukrywam, że było to trochę ryzykowne. Otworzyłam kwiaciarnię w małej miejscowości, w której od 20 lat już jedna funkcjonowała. Jednak chciałam robić to, co kocham, co mi przynosi satysfakcję.

- Od dziecka miałam zdolności artystyczne. Lubiłam malować i wychodziło mi to dobrze. A kwiatami interesowałam się od zawsze. Będąc jeszcze laikiem w tej dziedzinie znałam wiele roślin. A ponieważ jestem absolwentką Liceum Ekonomicznego w Koźminie Wielkopolskim o profilu rolniczym, musiałam poszerzyć wiedzę z zakresu kwiaciarstwa. Dlatego najpierw ukończyłam kurs florystyczny, a następnie Prywatną Szkołę Florystyczną - opowiada Justyna.

Dodaje, że lubi rozmawiać z klientami, ponieważ uważa, że w zawodzie florysty trzeba być po części psychologiem. Różne osoby przychodzą do kwiaciarni. Są osoby bardzo konkretne, ale są też niezdecydowane, które szukają czegoś, ale  nie wiedzą jeszcze czego. - Rozmowa powoduje, że dowiaduję się więcej na temat oczekiwań w kwestii bukietu czy prezentu. Jeśli ktoś ma wątpliwości, podpowiem i zawsze coś wspólnie zadecydujemy. Bardzo często takie osoby wracają i mówią, że wybór prezentu był bardzo dobry. Nie ukrywam, że jest to miłe! - podkreśla. Zaznacza, że zwraca bardzo dużą uwagę na wystrój okna w kwiaciarni. Tu liczy się każdy szczegół i detal. Nie lubi przesady i chaosu. - Dobrze zrobiona witryna daje bardzo dużo. Przyciąga klienta i jednocześnie coś podpowiada. Mam na przykład takie panie, które jeżdżą do pracy z Poznania do Krotoszyna i specjalnie przejeżdżają przez Rozdrażew, aby, jak mówią - obejrzeć okno i  „nacieszyć oko”. Jest to dla mnie komplement! - opowiada Justyna Biernacka. W jej kwiaciarni powstają cuda, cudeńka.

Dodaj komentarz



Kod antyspamowy
Odśwież