Po raz szósty w tamtejszym arboretum odbył się Śląski Festiwal Kapusty, łączący w przepięknej scenerii polską tradycję ze znakomitą zabawą.
W pierwszą październikową niedzielę trafiłam do Wojsławic, gdzie zjechali się miłośnicy kapusty - warzywa o wszechstronnym zastosowaniu. Ono też zdominowało zorganizowane tam konkursy: szatkowania, tradycyjnego kiszenia i kulinarnego. Najpierw z humorem i w doborowym towarzystwie można było poszatkować i zakisić kapustę depcząc ją w specjalnych beczkach. Potem pod nadzorem prof. Tomasza Nowaka, dyrektor Ogrodu Botanicznego we Wrocławiu grupa śmiałków szatkowała kapustę. I nie szybkość tu miała znaczenia. Wprawne oko profesora zobaczyło każde niedociągnięcie noża. Sporym zainteresowaniem cieszył się konkurs „Kapuściane szaleństwa 2016”, którego celem było wyłonienie najsmaczniejszych potraw z kapusty. Uczestniczyły w nim zarówno osoby indywidualne, jak i koła gospodyń wiejskich oraz stowarzyszenia i organizacje. Gołąbki, pasztety, paszteciki, kapuściane torty, pierogi, surówki, bigosy i krokiety oceniało trzyosobowe jury, w którym zasiadała, m.in. siostra Aniela znana z telewizyjnej „Anielskiej Kuchni”. Pod uwagę brano przede wszystkim smak, zapach, konsystencję, elementy dekoracyjne i estetykę produktu, a także pomysłowość i oryginalność dania. Zwieńczeniem festiwalowego dnia był Konkurs Piosenki Biesiadnej „Biesiadowanie w kapuście”.