Zbliża się kolejne rozdanie unijnych pieniędzy w ramach PROW 2014-2020. Jednym ze sposobów ich szerokiego wykorzystania w celu poprawy jakości życia na wsi jest zakładanie stowarzyszeń.
Wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej otwarły się nowe możliwości finansowania działalności na rzecz rozwoju wsi. Fundusze na różnorakie działania, projekty są w zasięgu ręki, wystarczy tylko mieć tę „rękę”, czyli osobowość prawną, która może pozyskiwać środki. Ani Koła Gospodyń Wiejskich, ani Kółka Rolnicze czy też Ochotnicze Straże Pożarne nie mają takiej możliwości, dlatego aby skuteczniej korzystać z unijnej kasy warto założyć stowarzyszenie. Jak udaje się to innym? Oto przykładowe stowarzyszenia działające na terenie powiatu krotoszyńskiego.
Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Różopole
Działa od grudnia 2010 roku i liczy obecnie 22 członków. - Stowarzyszenie założyliśmy, gdyż chcieliśmy coś konkretnego zrobić dla wsi, zmienić jej wygląd. W szczególności, aby zmotywować ludzi do wspólnego działania, aby pokazać innym, że razem można coś zrobić. A chcąc sięgnąć po środki zewnętrzne, trzeba mieć status osoby prawnej i dlatego konieczna jest rejestracja stowarzyszenia - mówi Irena Bielarz, prezeska Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Różopole. - W założeniu stowarzyszenia pomogły panie ze Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania „Okno Południowej Wielkopolski” - dodaje.
W ramach działalności stowarzyszenie zrealizowało m.in. projekt: „Cudze chwalicie, swego nie znacie. Pozna jemy uroki Kotliny Kłodzkiej”, jego celem była organizacja wypoczynku letniego dla 15 dzieci z Różopola, które zwiedzały przez tydzień Kotlinę Kłodzką. Kolejnymi zrealizowanym zadaniem było doposażenie świetlicy wiejskiej w stoły krzesła oraz stół do ping-ponga. Teren przy świetlicy obsiano trawą, posadzono drzewka oraz zakupiono ławki zewnętrzne. Odnowiono również boisko. A najnowszym projektem jest budowa siłowni zewnętrznej. - Uważam, że nasze stowarzyszenie zrobiło dużo. Mamy piękne boisko sportowe, wyposażyliśmy świetlice, posiadamy plac zabaw i siłownię zewnętrzną, organizujemy już drugi rok turniej wsi - wymienia prezeska.
Jak przyznaje, dużym problemem przy realizacji projektów są środki pieniężne, które należy najpierw wyłożyć, a dopiero po skończeniu projektu następuje ich zwrot. - Bez pomocy gminy nie udałoby się nic zrobić, gdyż żadne stowarzyszenie nie posiada takich środków, utrzymujemy się wyłącznie ze składek członkowskich. Gmina pożycza nam potrzebne środki, które później oddajemy - mówi Irena Bielarz. Zwraca uwagę także, że aby zrealizować jakikolwiek projekt, potrzebna jest grupa ludzi, która chce coś konkretnego zrobić. - Najważniejsza rzecz to zaangażowanie mieszkańców wsi, bo bez ich pracy nic nie udałoby się zrealizować. To oni przy realizacji poszczególnych projektów przepracowali wiele godzin społecznie udostępniając swój czas czy sprzęt - zaznacza szefowa Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Różopole.
Na pytanie, czy zakładać stowarzyszenie, jednoznacznie odpowiada - tak. -Nie jest to ani proste, ani łatwe, ale po zrobieniu czegoś fajnego ma się ogromną satysfakcję i człowiek zapomina o wszystkich trudnościach napotkanych po drodze. A z każdą realizacją kolejnego projektu jest łatwiej - przyznaje Irena Bielarz.
Stowarzyszenie Kobiet Wiejskich Rozdrażew
Na rzecz członkiń Kół Gospodyń Wiejskich Gminy Rozdrażew stowarzyszenie działa od czerwca 2011 roku. - Tworząc stowarzyszenie dopomagaliśmy sobie informacjami wyszukanymi w internecie - mówi Mariola Wosińska, prezeska Stowarzyszenie Kobiet Wiejskich Rozdrażew. - Pomoc przy działaniach założycielskich udzielili nam również pracownicy Punktu Informacji dla Organizacji Pozarządowych w Krotoszynie - dodaje. W trakcie działalności zrealizowano już wiele projektów i zadań publicznych, między innymi: prezentacje tradycyjnych potraw regionalnych oraz wigilijnych, w trakcie których odbywały się konkursy kulinarne. Warsztaty muzyki ludowej dla młodzieży, decoupage’u. Utworzono ogródek szachowy. Zorganizowano rajd rowerowy oraz aerobic pod chmurką. Przy Stowarzyszeniu powstał i działa zespół „HELKA”.
Członkinie mają bogate plany na najbliższą przyszłość. - Mamy przyznane środki na spotkanie integracyjne KGW „Cztery Świece Adwentu”, konkurs na wypieki bożonarodzeniowe, konkurs na wieniec adwentowy, warsztaty ludowe, będziemy przygotowywać przedstawienie „Pierzok”- czyli ludowy obrzęd darcia pierza - wymienia Mariola Wosińska. Najwięcej trudności sprawia pozyskanie środków własnych, które trzeba wyłożyć do realizacji zadania oraz codzienna biurokracja. Co radzi prezeska tym, którzy planują założenie stowarzyszenia? - Nie bać się! My też miałyśmy wątpliwości, czy stowarzyszenie jest potrzebne, czy sobie poradzimy. W naszym KGW Rozdrażew mamy 80 członkiń i trudno było wytłumaczyć, że chcemy się przeobrazić w stowarzyszenie, bo to daje więcej możliwości, argumentowano, że przecież koła mają tradycję, dlatego założyłyśmy odrębną organizację „Stowarzyszenie Kobiet Wiejskich Rozdrażew”. Mamy 20 członkiń, ale jednocześnie jesteśmy też członkiniami KGW - zaznacza.
Stowarzyszenie „Wspólnie dla Biadek”
Powstało w 2010 roku, by pozyskiwać fundusze unijne na rzecz wsi. -Początkowo pomocy udzieliło CKI Krotoszyn, wszystkie dokumenty wypełnialiśmy i wysyłaliśmy sami. Ważne było odpowiednie ułożenie statutu, szczególnie określenie celów działalności - przyznaje Mariusz Karbowiak, prezes Stowarzyszenia „Wspólnie dla Biadek”.
Aktywizacja lokalnej społeczności, działalność na rzecz rozwoju infrastruktury wsi, dbałość o kulturę, tradycję lokalną i dziedzictwo kulturowe, podejmowanie działań o tematyce prozdrowotnej wśród mieszkańców wsi, upowszechnianie kultury fizycznej, sportu i rekreacji oraz poprawa warunków bezpieczeństwa - to główne cele organizacji, które są realizowane w formie różnych projektów. - Wybudowaliśmy centrum rekreacyjne: plac zabaw, siłownię, ścieżkę zdrowia, zjazd linowy, boisko do plażówki. Organizujemy imprezy. Trzykrotnie odbył się już festyn „Żyjmy zdrowo i aktywnie”. Zorganizowaliśmy festyn „Wakacyjne spotkania z folklorem”. Był to międzynarodowy festyn folklorystyczny, na którym występowały zespoły między innymi z Mołdawii, Rumunii i Ukrainy oraz najlepsze zespoły z naszej okolicy. Wyjeżdżamy na wycieczki, przykładowo do Wilna. W kwietniu bieżącego roku wspólne z KGW w Biadkach, OSP Biadki i zespołem „Biadkowianie” zorganizowaliśmy „Śniadanie Wielkanocne” dla mieszkańców wsi - wymienia prezes.
Na bogatą działalność potrzebne są środki własne, wkład własny i to ich pozyskiwanie jest największym problemem stowarzyszenia. Jak przekonuje Mariusz Karbowiak, aby działać, trzeba być. - Należy zarejestrować działalność w KRS, mieć pomysły na kilka działań, gdyż część może nie wypalić, nie bać się odpowiedzialności, ważna też jest wytrwałość - podsumowuje.
Stowarzyszenie „Teraz Lutogniew”
Działa od roku, liczy 25 członków i kilkunastu sympatyków, którzy aktywnie włączają się w realizację projektów. - Te osoby nie są w strukturach stowarzyszenia, ale bardzo aktywnie działają na jego rzecz i dają siłę do dalszej pracy. Chciałabym im za to bardzo serdecznie podziękować - mówi Marzena Bilewicz, prezes stowarzyszenia. Radzi, aby pracę organizacji dobrze rozplanować. - Na pierwszym walnym zebraniu przedstawiłam plan działań na rok 2014. Na każdy miesiąc zostały rozpisane działania stowarzyszenia, nie po to, by epatować nimi, ale by zaplanować je oraz zarezerwować konkretne terminy wynajmu sali Domu Ludowego w Lutogniewie lub tutejszego grzybka - wyjaśnia prezeska. - Nie chciałam, by działania stowarzyszenia były odbierane jako pochopne, więc w styczniu zostały zarezerwowane konkretne terminy na poszczególne imprezy - dodaje.
W ciągu minionego roku zrealizowali różnorakie imprezy: świętowali Dzień Babci i Dziadka, Dzień Kobiet, podczas którego panowie ze stowarzyszenia obsługiwali panie w trakcie uroczystości, przygotowali program artystyczny. Odbyła się również integracyjna impreza: „Biesiada Pokoleń 2014”. Jak zaznacza Marzena Bilewicz, aby rozwinąć działalność, warto rozmawiać z ludźmi bardziej doświadczonymi i pytać, skąd zdobywać środki. - Zawsze możemy liczyć na bardzo miłe panie pracujące w LGD „Okno Południowej Wielkopolski”. Również internet jest nieocenionym źródłem wiedzy -przyznaje prezeska.
Stowarzyszenie Smoszew
- Nasza Wioska Na rzecz lokalnej społeczności działają od 2010 roku. -Zależało nam na pozyskiwaniu unijnych dofinansowań, gdyż żadna z organizacji działających na naszej wsi nie miała takich możliwości - podkreśla Joanna Dzierla, prezeska smoszewskiego stowarzyszenia. Do tej pory zrealizowali: zbiórkę dla powodzian, Dzień Dziecka organizowany co roku, Dzień Dziadków. - Największym naszym sukcesem jest podpisanie umowy w Urzędzie Marszałkowskim na dofinansowanie projektu - „Dziecko się śmieje, bo Smoszew pięknieje” - budowa placu zabaw oraz zorganizowanie charytatywnego koncertu Mietka Szcześniaka w kościele w Biadkach -wymienia prezeska. Jak dotąd nie napotkali w swojej działalności problemów.
Komentarze