Dziś proponuję pomysł na pyszną, domową wędliną.
Nie piecze się jej, ani nie gotuje. Tylko doprawia i suszy. Zdążycie ją zrobić jeszcze przed świętami, a zapewniam, że warto. Na moim stole gości nie tylko na święta.
Składniki:
- 1 kg schabu wieprzowego bez kości
- 0,5 szklanki cukru
- 0,5 szklanki soli, najlepiej peklowej
- przyprawy według uznania: suszony majeranek, suszone oregano, papryka wędzona, papryka słodka, pieprz ziołowy, suszony czosnek, pieprz cayenne
- 1 pończocha
Wykonanie:
Mięso myję i osuszam ręcznikiem papierowym. Ostrym nożem w miarę możliwości dokładnie odkrawam błonki. Schab nacieram cukrem i odstawiam do lodówki na 24 godziny. Następnego dnia ponownie myję i osuszam mięso. Nacieram je porządnie solą i znowu odstawiam na 24 godziny do lodówki. Trzeciego dnia ponownie mięso myję i dokładnie osuszam ręcznikiem. Wszystkie przyprawy ziołowe rozcieram w moździerzu. Taką mieszanką nacieram mięso. Ostrożnie, by nie zetrzeć przypraw wkładam mięso do nowej, cienkiej podkolanówki. Przez pierwsze 12 godzin układam je na płasko w ciepłym miejscu (np. na kaloryferze, często je obracając), by nadać równy kształt. Można też schab obwiązać sznurkiem. Tak przygotowany pakunek wieszam w przewiewnym, ale dość ciepłym miejscu. Jest gotowy co najmniej po dwóch tygodniach. Mój schab jednak suszy się przynajmniej cztery. Gotową wędlinę przechowuję w lodówce, zawiniętą tylko w pergamin lub czystą ściereczkę. Podaję krojąc go jak najcieniej.
Schab możemy zamienić na polędwiczki. Wówczas skracamy czas maceracji w cukrze i soli do maksymalnie 12 godzin.
Komentarze
POZDRAWIAM